hihi zaraz pomyślicie, że zamiast odpoczywać ja tu w internecie siedzę, ale co mam robić? jak młody śpi, mąż majstruje przy wędkach, a pogoda jest pochmurna, jest ciepło, nie pada, ale opalać się nie da, ani chodzić chociażby w krotkich spodniach bo wieje. ale od początku, jak minęła nam podróż. wyjechaliśmy o 4.30 syn zjadł, smacznie spał jak wkładałam go to fotelika, uraczył nas swoim uśmiechem o 5.40 i był nieznośny eh ale to dlatego bo po 1 było mu niewygodnie, a po 2 nie wstaje aż tak wcześnie(!) tak usnął o 7.00 i po 8.00 się obudził, wtedy się zatrzymaliśmy na śniadanko, i o 9 ruszyliśmy dalej. po 10 byliśmy już w Międzyzdrojach bo to po drodze, a nasz pokój był gotowy dopiero na 13 także fajowo. po 13 byliśmy już w Dziwnowie rozpakowaliśmy się, pogoda taka sobie, ale przed 16 zaczęło tak grzać, że popędziliśmy na plażę:))) Mati w wodzie by siedział, ciągle zawracał z koca do wody, nie chciał się bawić żadnymi akcesoriami do piasku eh aż mu zsiniały usta, nóżki zimne więc go na zmianę nosiliśmy wzdłuż plaży. myślałam, że będzie gorzej z zaklimatyzowaniem, ze spaniem, jedzeniem - ale na całe szczęście jest naprawdę super! :))
|
moje chłopaki :)) |
|
moje nózie :)) |
|
piękne co? ktoś ma talent:) |
|
moja skromna osoba i szalejący syn! |
skoro mam laptopa i mamy internet to relację będę pisać. a następnym razem: o ulubionej zabawie syna w nietypowym miejscu.
Eh pozazrościć :) też bym z chęcią nad morze wybyła... a zdjęcie z tymi nóżkami jest przesłodkie!
OdpowiedzUsuńzazdroszę:P i czekam na kolejną relację:)pozdrawiamy:*
OdpowiedzUsuńEmmusia tez tak wode uwielbia, czasami to nawet w butach by chciala wejsc, jak jestesmy przy brzegu :)
OdpowiedzUsuńOjej to synek ciezko znosi podroze, Emma to tylko placze jak jej sie nudzi, albo by chciala wstac