Syn zaraz (3 dni) będzie miał 21miesięcy.
naprawdę? to już? :))
czas leci. po dzieciach widać. bo ja to dziś w końcu się odmłodziłam:) tzn. byłam u fryzjera i zapomniałam jaka to jest przyjemność. moim fryzjerem jest facet - stylista - no zawsze mnie obetnie tak jak mu powiem - i zawsze jestem zadowolona :)) tak jak dziś.
mój Syn opanował do perfekcji:
"ałaaaaaaaaaaaaaaaaa" i biegnie pokazuje gdzie go boli, bierze kogoś za rękę i idzie do tej rzeczy o którą się uderzył i robi jej 'niu niu'
' o jej, o jej' (to jest najsłodsze) za każdym razem jak mu coś nie wyjdzie, się zmartwi, jak coś przeżywa.
a najlepiej to mu wychodzi 'NIEEEE' ja czasami się zastanawiam czy on zna różnicę między tak/nie. bo wydawało mi się, że już zna. a teraz to się zastanawiam. chociaż mój syn to jest cwaniaczek i przecież też myśli.
Ja: Mati tata dał syropku?
Mati: nie
... (po chwili)
mama, taaak.
:)
ja nic nikomu nie dawałam.
J: Mati zobacz jakie mama ma włosy nowe, ładne?
M: niee...
szczerość przede wszystkim :P
już nie mogę się doczekać na te wszystkie dialogi ze swoim synkiem.
miłego weekendu!
małe dzieci są przynajmniej zawsze szczere ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
hehe no nie tylko Twojego syna, bo synka znajomych takze;) ja tez na dialogi ze swoja corka nie umiem sie doczekac, bo u nas jeszcze takich fajnych nie ma;/
OdpowiedzUsuń