mój syn nie ma litości od kilkunastu dni wstaje po 5 nad ranem. przemęczenie daje się we znaki, bo mój syn nie należy do tych dzieci, żeby sam oglądał bajkę czy coś, ciągle jest mamo mleczko/pić/nie ta bajka/idę siku/zimno/ciepło mi bla bla bla oko przymknę jak się uda, ale później czuję się tylko gorzej...a on wczoraj w p-kolu zasnął sobie na dywanie na poduszce o 11:50 i tak spał do 14:10 :| i bez smoczka - co w domu jest niemożliwe, w hałasie - bo dzieci inne nie spały a bawiły się i jadły obiad, a Pani go nie obudziła...
a w pracy trzeba funkcjonować, a czasami czuję się wymięta.
a wieczorem idę spać po 20 bo brak mi sił....
nie ma litości.
Nam z pomoca przyszły rolety. I nawet jak Wiktor tak wcześnie wstanie i do nas przyjdzie to pakujemy go do lozka, przytulamy i prosimy zeby zamknal oczka bo jest srodek nocy :-D Zazwyczaj dziala. A jesli nie to przynajmniej syn leży w łóżku spokojnie a my mozemy dospac
OdpowiedzUsuńNie wiem na jakiej zasadzie dzieciom wlacza sie wewnetrzny budzik... Moje tez budza sie zaraz po 6, kiedy jeszcze ciemno. O ile Bi przychodzi do naszego lozka i gotowa jest jeszcze dospac, o tyle dla Nika fakt, ze sie zbudzil oznacza, ze jest juz dzien i koniec. Nawet przyniesiony do naszego lozka, wscieka sie, ze nie wstajemy...
OdpowiedzUsuńmoże z tego wyrośnie? Jak Ci napisze że Przemek wstaje o 9 uwierzysz? I tak śpimy razem sobie ale to chyba za to wstawanie po 4 jak był mały :D
OdpowiedzUsuńMi też wiele razy padały Duracelki. Moją ładowarką była kawa, ale długo tak nie można pociągnąć. Na szczęście moje dzieciaki, aż tak wcześnie się nie budziły, ale pobudka o 7 to był dla nich standard dnia.
OdpowiedzUsuńNo tak odsypia w przedszkolu, a skoro świt budzi mamę :)
OdpowiedzUsuń