wiecie co? eh pod kocem leże... łamie mnie w kościach :( bolą mnie ręce, mam katar i ogólnie czuję się fatalnie. leżę i muszę słyszeć muzę którą sąsiad puszcza...jakaś masakra, nie może słuchać normalnie, tylko tak żeby wszyscy słyszeli i to taką techniawą zajeżdża, że Wam mówię...uwagi mu nie zwrócę bo to przecież dzień, a Mateusz śpi więc chętnie bym posłuchała, ale CISZY.
na poniedziałek mam zaplanowane jesienne zakupy dla Syna. bo już chłodne wieczory, my za wiele nie mamy, nie mówiąc nic hihi, a Mati rośnie, oj rośnie :)))
no a to moje niedomaganie to właśnie przez Synalka, który w piątek obudził się z przeokropnym katarem!
także leczymy się oboje, tylko czekać, aż mąż do nas dołączy.
niech już nadejdzie ten wrzesień i w końcu będzie można coś oglądać :))
zdrówka:) ach Ci sąsiedzi i ich muza:/my też musimy zmienić garderobę ale ja już myślę o zimnie bo na jesień mamy:)
OdpowiedzUsuńoj:/ zdrówka!
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę:) też już czekam na maratony seriali haha:)
OdpowiedzUsuńU nas też jak choroba sie zaczyna, to cała rodzina łapie. Zdrówka więc życzę;)
OdpowiedzUsuń