dziś wszędzie na tapecie szkoła i przedszkola :) ale się nie dziwię, czas leci. wakacje zleciały. koniec laby.
ku mojemu zdziwieniu zadzwoniła Pani przedszkolanka abym przyszła po dokumenty które są w szatni w szafce Mateuszka. no poleciałam jak na skrzydłach. a tam czekała umowa, oraz słodki identyfikator :)))
zielony. a na nim motylek a to znaczy, ze grupa to będzie Motylki, oraz niebieski uroczy konik - znaczek Syna.
mam (prawie) przedszkolaka.
:)))))))))
no proszę jak ten czas leci:)
OdpowiedzUsuńWspaniale:)
OdpowiedzUsuńFajnie :) mam nadzieje ze synek da rade :) Ja tez od wrzesnia mam przedszkolaka w grupie biedronek. Pierwszy dzien ok, usmiech na twarzy, ale juz drugi dzien opor, synek nie chcial isc mowi ze juz nie chce chodzic do przedszkola, z placzem musialam go zostawic na kolanach pani. ehhh
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki za przedszkolaka :)
OdpowiedzUsuń