jak widnieje w tytule to dokarmiamy ptaszki. któregoś dnia nasz miejscowy leśniczy przyniósł kulę, taką zbitkę ziaren woreczku i powiesiliśmy ją na drzewie vis a vis okna tak żeby Mateusz miał frajdę. przez parę dni nic, zero ptaszków, teraz jest ich dużo i rzeczywiście młody ma radochę, oto one:
czasami na siebie skrzeczą, bo wiadomo każdy z nich chciałby wszystko dla siebie, i:
w następną zimę zbudujemy karmnik. tak poza tym to u nas czuć przedwiośniem :) słońce świeci, niebo błękitne i czyste ach, aż humor lepszy.
ps. Mateusz od 2 nocy budzi się tylko raz, napije wody i śpi dalej. od dwóch nocy nie jadł mleka nocnego. no i dziś spał do 7:22 ;D wow, ale odpukuje puk puk w niemalowane i w ogóle tfu tfu, mam nadzieję, że to nie jest tymczasowe, a że mój chłopczyk zacznie w końcu spać.
no i tego Ci bardzo zycze;)) oby sie wszystko sprawdzilo, pamietam, jak moja córcia pierwszy raz przespala cala noc, tez bylismy zdziwieni i spi tak do dzisiaj, choc zdarzaja sie wieczory i noce kiedy sie przebudzi i chce juz potem spac tylko z nami i musimy isc z nia;)
OdpowiedzUsuńoby więcej takich nocy:) my też mamy karmniczek i dużo ptaszków i nawet ładnie cierkają jak maja wenę:)
OdpowiedzUsuńMy też karmimy ptaszki od początku zimy i też takie bójki ptaszków są u nas tyle, że nie trwa to długo bo Julitka zaczyna piszczeć z zachwytu i uciekają:):) Ojj super trzymam kciuki za dalsze tak przespane fajnie noce:):)
OdpowiedzUsuń