siedzę w pracy przed ostatni dzień. jeszcze jutro. poniedziałek mam wolne, a we wtorek wizyta u gin i idę na zwolnienie. w sumie jeszcze się biję z myślami, z jednej strony chciałabym zostać, jeszcze nie jestem wielka, wyniki mam dobre, raczej dobrze się czuję, a z drugiej strony boję się dłużej siedzieć - szkoła tj. dzieci, chore i różne, schody, przerwy na których staram się nie wychodzić aby mnie nie poturbowali, bo podstawówka to są dzieci petardy :)) mama i mąż się martwią, że już powinnam odpoczywać w domu. nie powiem żeby po 6ciu godzinach siedzenia na wpół wygodnym krześle czuła się super, bo czasem ból pleców doskwiera, kolki łapią i jestem zmęczona, ale to też wstawaniem o 6.
wiem też, że nie wrócę do pracy w przyszłym roku szkolnym bo po pierwsze umowę mam do czerwca 2016, a nawet jeśli to półrocznego dziecka nie będę miała z kim zostawić. więc moja praca ze szkołą dobiega końca. jednak mam nadzieję zacząć znowu w 2017 :)) a jeśli 6cio latki pójdą do szkoły to właśnie w 2017 mój Mateusz będzie pierwszakiem i razem zaczniemy nową przygodę ze szkołą on jako uczeń ja w pracy. czas pokaże.
ale co ja będę robić w tym domu hmm ;)
Odpoczywać będziesz nadgonisz seriale. Sprzatanie i będziesz czekać na godzinę zero
OdpowiedzUsuńPamiętam jak ja się wybierałam na L4 w ciąży... też się bałam co ja będę robić, a zanim wstałam to już pół dnia minęło :D
OdpowiedzUsuńAle serio, czas tak uciekał że chwila i Tobiasz był już na świecie. A z nim kolejny rok to już w ogóle minął ekspresowo. Tym bardziej jak masz już jednego szkraba w domu to nie będzie Ci się nudzić.
Pozdrawiam :)
Są plusy i minusy każdej sytuacji. Ale warto skupić się na plusach :) na pewno odpoczniesz, zregenerujesz siły, przygotujesz się lepiej do nowych wyzwań. A praca nie ucieknie - jakby to powiedziała moja babcia: jeszcze się w życiu napracujesz :p
OdpowiedzUsuńŻyczę duużo zdrówka dla Ciebie i Dzidziusia.
Będzie mi bardzo miło jesli zajrzysz do mnie: Aronkowa.blogspot.com