no i mamy zapalenie krtani.
to znaczy Matiś ma :((( a buuuu...
w nocy normalnie zaczął szczekać, raniutko popędziliśmy (sami, bo mąż z nocki wrócił i położył się spać) do lekarza na dyżur, a tam okazuje się, że nie ma pediatry :/ tylko ogólny przyjmuje, masakra żeby znieść dyżur pediatry, a usłyszałam, że z ostrą chorobą to do szpitala :/ ale lekarka jakaś lekko podsumowując była co najmniej dziwna, ale leki dała, dobrze przebadała, także niedzielne plany poszły się ... no wiecie.
a miało być wesołe miasteczko.
trudno będzie innym razem.
a teraz musimy zdrowieć:)
Ojej, zdrówka wam życzę. My początkiem roku zaliczyliśmy całą rodziną zapalenie krtani i już podziękuję
OdpowiedzUsuńzdrówka więc coś często Was te choroby łapią:(
OdpowiedzUsuń