jelitówka mnie pokonała.
walczyłam cały weekend. dzień i noc.
dziś gdy miałam iść do pracy, to nie mogłam wstać z łóżka.
poszłam do ośrodka zdrowia, a tam żadnego lekarza :| jeden na urlopie, zastępstwa nie ma, drugi od 14:00, szok.
na szczęście znajoma pielęgniarka załatwiła sprawę z pediatrą tj. zlecenie na kroplówkę i się wzmocniłam eh.
wiadomo o siebie się nie martwię, ale o dziecko. jestem po konsultacji z ginekologiem i tym pediatrą. muszę się nawadniać.
lepiej nie pisać, że jest dobrze, bo za chwilę będzie bardzo pod górkę.
Pytanie czy to jelitówka? Może maleństwo naciska na żołądek?
OdpowiedzUsuńWspolczuje... Jelitowka to paskudztwo, scina z nog momentalnie!
OdpowiedzUsuńoby szybko przeszło:)
OdpowiedzUsuńbrzmi strasznie, rzeczywiscie.
OdpowiedzUsuńjak to mozliwe, ze nie było lekarza...
cale szczęście ze już wszystko dobrze