ostatnio mój syn mnie zaskakuje.
ma 4,5 lat, a już mi mówi w co nie chce się ubrać. doznałam szoku gdy założyłam mu bluzę z łapkami myszki miki,a on odpowiedział, że ją ściąga bo brzydka.
w h&m były fajne bluzy - takie cienkie, nie t-shirt, a jednak grubsze - akurat do pkola bo ani się nie zgrzeje ani nie będzie mu zimno, jedną wzięłam szarą w małe zielone robaczki - pomyślałam, że fajny print na bluzie będzie mu się podobać - ubrałam, a on 'ściągam, bo dzieci nie będą się ze mną bawić, bo będą się bały robaków' tak że wiecie, bluza leży w szafie, a druga granatowa z jednym jakimś żuczkiem, to też nie bo właśnie żuczek...bluzy czy sweterki wg niego muszą być gładkie, bez wzorów, a t-shirty z czymś są ok, spodnie to dresy bo najwygodniejsze, ale jak ja to mówię, od święta jeansy czy typu chino da sobie założyć.
zakupy robię sama, nie mierząc synowi, bo znam rozmiarówkę, a dziecku coś weź w sklepie przymierz.... najczęściej są to też zakupy online, a później sąsiedzi mi paczki przynoszą :))
chyba czas to zmienić i pokazywać synowi przed zakupem towar :) heh
:))