piątek, 8 maja 2015

aaaaaaalergia(?)

wczoraj alarm z przedszkola 'proszę odebrać mateusza bo ma rączki i nóżki wysypane'. cholera jasna pomyślałam, zwolniłam się u dyrekcji po czym pobiegłam po syna. rzeczywiście coś tam ma na rączkach i łydkach, ale że aż jakoś strasznie to nie, po 16 pojechaliśmy do doktorki, mówię, że wysypka to do izolatki, tam Mati wpadł w panikę połączoną z histerią ... bo gabinetu nie zna co to będzie...ale lekarka powiedziała, że to laergie, wieje dziecko jest na dworze i takie oto objawy, migiem do alergologa - tak że na środę na wizytę z testami eh już się boję jak to moje dziecko panikuje, ale już mu obiecałam jakąś nagrodę :))
ja alergik od urodzenia, kilka lat odczulana, to nie dziwota że dziecko coś objęło, tylko na co to się okaże.
mamy piękną pogodę więc dworujemy się ile wlezie:))
 
miłego i ciepłego weekendu!:)