wtorek, 14 czerwca 2011

kłopot z wózkiem

synuś dziś kończy 2 miesiące :)) jak ten czas leci.
powiem Wam jak sobie wyobrażałam dni z moim dzieckiem: ciepło, fajnie, a ja idę na spacer nawet na 3 godziny, spotykam się z innymi mamami w parku... a tymczasem, moje dziecko NIENAWIDZI wózka tzn. w domu zaśnie w nim, koło domu w nim pojeździ, ale jak mamy iść na długi spacer to nie ma mowy, bo on się budzi w najmniej odpowiednim momencie i drze wniebogłosy :( nie chce za nic w świecie leżeć i się wozić, mimo że najedzony, przebrany, takie 'spacery' koło domu trwają 40 min. ja w czterech ścianach pomału wariuje :( chciałabym wyjść z moim synem tak jak to sobie wyobrażałam, mam nadzieje, że z tego wyrośnie...

6 komentarzy:

  1. Moja znajoma też miała taki problem ze swoim synem, jak się okazało Mały chciał wszystko widzieć XD I tak oto do wózka doczepili adapter i przypięli odpowiednie nosidełko (aby dziecka nic nie krepowało i miał naturalne ułożenie a nie był na siedząco) i problem się skończył.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja koleżanka też wozi swoją małą w foteliku samochodowym i dzięki temu mała wszystko widzi i jest zadowolona. Może Twój synek jest ciekawy świata i nudzi się w gondoli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Konradek reaguje na wózek dokładnie tak samo.
    Wydaje mi się, że nasz dzieci po prostu już za bardzo interesują się światem, a z perspektywy gondoli mało widzą:(
    www.ciezarowkaania.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem czy masz taka mozliwosc ale zazwyczaj w gondolce gore pod glowka mozna podniesc - jest specjalne pokretlo albo cos w stylu twardego pasa, moze po prostu synek sie boi jak Ciebie nie widzi???

    OdpowiedzUsuń
  5. a może się wkurza bo nic nie widzi my od 2 tygodni już w spacerówce coprawda prawie na płasko ale więcej z niej widać niz z gondoli

    OdpowiedzUsuń
  6. moja córka miała tak samo.. wyrosła z tego raczej nie...ta tego nie pwoiem...gdy mogła siedziec we wózku wszytsko mineło...czyli pomysl z nosidłem w środku lub inny patent to doskonały pomysł

    OdpowiedzUsuń