piątek, 28 czerwca 2013

nocnik(owanie)

Mati ma 2 lata i prawie 3 miesiące, zakładałam, że przez wakacje nauczę Go siusiać samodzielnie, a bynajmniej aby wołał :) i udaje się!
ale od początku, ja mówiłam już po 2 urodzinach żeby Go uczyć bo On kumaty jest, także ja mu ściągałam pampersa, a z kolei mąż zakładał....bo wygodniej! albo słyszałam również 'niech się cieplej zrobi' no i się zrobiło dupa w pampersie to masakra, także zdecydowałam BASTA.
pewnego wieczoru wystawiłam na środek nocnik grający z naklejką kaczuszki, powiedziała, że owa chce pić i i i i ... syn zaczął siadać i sikać, a jaka radość była! cały rytuał: razem wchodzimy do łazienki, wylewami siuśki, Mati wodę spuszcza, ja myję nocnik i powiem Wam to działa, to NAPRAWDĘ DZIAŁA!
owszem w domu było OK, woła cały czas. gorzej na dworze, bo zapomina o bożym świecie, ale ja mu tyle gadam i przypominam, że też woła, ale nie wiem jak go wysadzać...na razie to szybko wybieramy drzewko i że tak powiem sikamy 'na dziewczynkę' bo jak inaczej?

to dopiero kolejny dzień z sukcesami siusiowymi:) ale jakie to wspaniałe uczucie gdy z małego dziecka, robi się naprawdę fajny chłopczyk :))))

3 komentarze:

  1. Super! Gratulacje! U nas było tak samo rok temu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. OJ wiem jakie tp wspaniałe uczucie :) Milan tez opanował technikę, robi już siusiu i kopke też :) w naszym przypadku młodszy brat Go zmobilizował...w koncu teraz jest starszym bratem, to zoobowiązuje :) Gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  3. No brawoooo dla krasnala, ogolnie ja stawialam chlopcy (ktorymi sie zajmowalam, zwlaszcza mlodszego) i normalnie to trzymalam za siusiaka i pchalam kolanem pupe zeby poszlo do przodu, a mlody jak nie mogl wytrzymac, to sie rozbieral z majtek i sikal w parku pol nago ...
    nominuje Cie do nagrody Liebster Award- zasady u mnie, juz za kilka minut

    OdpowiedzUsuń