piątek, 9 maja 2014

a tymczasem....

....Mateusz znowu kaszle, aż prawie płuca wypluwa :( 
po antybiotyku który dostał w niedzielę przed majówką, to poszedł do p-kola w ten pon i pochodził 3 dni...wczoraj byłam u lekarza, ale stwierdziła, że czysto. ścieka mu na migdał :/ musi mi szybko dobić do 15kg i idziemy wyciąć dziada.
pogoda się zkaszaniła, mieliśmy jechać do zoo Wroclaw, ale prognozy nie są najlepsze:) rowerem jeździliśmy raz :/ a bo to wieje, to za zimno...stoi, czeka w piwnicy.
czas leci prędko, ostatnio u nas w rodzinie nieciekawie dziadek mój (tato mojej mamy) przeszedł dwie bardzo poważne operacje...jedna wyjęcie rozrusznika z serca i wszystkiego oprzyrządowania bo się zaropiało i bakterii pełno i w ogóle sepsa....ale wyszedł z tego, a druga wszczepienie nowego rozrusznika...dziadek po siedemdziesiątce...
wczoraj ciocia została pozbawiona narządów kobiecych....czujecie od listopada 13' do kwietnia14'  guzy porosły w jajnikach i macicy 3x3....

life is brutal.



3 komentarze:

  1. nie macie jeszcze 15 kg??? Przemek ma 20 ale w sumie prawie 110 cm. Kurcze może faktycznie te wszystkie choroby to Was tak łapią przez tego migdała? Mam nadzieję ze szybko wrócicie do zdrowia i na rower my jeździmy codziennie i Ci powiem ze coraz bardziej mi się to podoba:)
    Co do dziadka to życzę zdrowa:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja chrześniaczka też chora, chyba przez tą pogodę, raz słońce, a za chwilę deszcz...
    Zdrówka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, zycze szybkiego wyjscia z tego "chorobowego" trendu!

    OdpowiedzUsuń