sobota, 28 lipca 2012

na wszystko przyjdzie czas

spotykają się młode mamy na placu zabaw i zaczyna się debata:
a w którym miesiącu twoje dziecko siedziało/raczkowało?
a co dajesz do picia?
sika już do nocnika?
słuchaj, a śpi?
a gryzie sam/a?
wiesz co, w wózku nie chce mi jeździć...a twoje?
jadłby tylko mleko, a najgorsze jest to, że boi się innych dzieci...też tak miałaś?
a jeździcie na basen?
....i pytania można było by mnożyć. przyznam Wam szczerze, że czasami też się na tym łapie jak mnie ktoś wciągnie w rozmowę. ale staram się nie porównywać. bo swojego czasu martwiłam się, że młody nie gryzie w wieku 12 miesięcy przy Olku który ma 7 i wszystko je bez problemu. że nie pije z niekapka, bo nie umie przechylać, a tylko gryzie ustnik, a przecież Olek jest pół roku młodszy a pije i przechyla itd. można wpędzić się w rozterki porównując dzieciaki. bo jedno jest szybsze, a drugie wolniej się rozwija. nie powiem bo teraz gdy syn dziś ma 15,5 miesiąca i dalej nie mówi mama i nie śpi w nocy i tym się martwię. tzn mówi mama jak płacze, słodziak, wtedy mu wychodzi idealnie. słówko 'nie' też wychodzi perfekcyjnie. nie porównujmy swoich dzieci z innymi. ja to zrozumiałam wczoraj, gdy wyciagnęłam dawno nie widzianego kubeczka-niekapka i syn ni stąd sam się napił i się z nim nie rozstaje :)))

ale upały co. w domu fajny chłodek. ale syn woli basen i latanie na golaska po dworze :)) afrykaaa:)

4 komentarze:

  1. JA chcę do Was, do Afryki :D:D:D U mnie dziś leje :( jedyny plus...świeże powietrze. Z tym porównywaniem Dzieci tez tak uważam ...my mamy w rodzinie starszego od Milana o dwa miesiące Olusia. Do roku różnica miedzy Nimi była, zawsze mówiliśmy że w wakacje będą biegać razem i prawie nie będzie między Nimi różnicy i tak jest :) A za rok to słowko prawie zniknie już na dobre. Każde Dzciecko musi się nauczyć tych wszytskich rzeczy...czy wolniej czy szybciej...z tym że im szybciej tym lepiej i lżej dla rodziców:)pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytałam ostatnio genialny artykuł o porównywaniu. Autor artykułu wysnuł teorię, że rodzice prowadzą wyścig na dzieci żeby dowartościować siebie i zatuszować swoje niedociągnięcia.
    A ja uważam tak samo jak ty. Każde dziecko rozwija się we własnym tempie i całkowicie bezsensowne są bzdurne licytacje.
    Ja się już nauczyłam, że kiedy spotykam takie matki to tylko mówię: "ooo niesamowicie zdolne te wasze dzieci, nic tylko pogratulować."

    OdpowiedzUsuń
  3. masz swieta racje. Ja wchodze w takie rozmowy z mamami, ale tylko z czystej ciekawosci;)) i nie porownuje mojej, jak czegos jeszcze nie umie, bo wiem ze i na nia przyjdzie czas..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również nie porównuje uważam, że każde dziecko się rozwija w swoim tempie :) Na wszystko jest czas. Czasami mi się chce śmiać z tych rozmów niektórych Mama.

    Nasz Kacper też tylko w samych majteczkach biega po Babci podwórku, bo przy okazji oduczamy go od pampersów :)

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń