środa, 3 października 2012

praca

wiecie co? dostałam pracę. 
a było to tak. u nas w mieszkaniu całą instalację elektryczną i gazową robił chłopak, który ma swoją firmę, jakoś tak wyszło, że zakumplował się z moim mężem. w naszym bloku jest 8 mieszkań i w chyba 5 robi wszystko ten chłopak. trochę go u nas nie było, do tego poniedziałku. zaproponował mężowi mojemu abym to ja mu pomogła w prowadzeniu papierkowej roboty....bo ludzie muszą czekać miesiąc na fakturę, bo on nie ma jak robić zamówień, bo ma bajzel i musi to ogarnąć. a swojej żony nie chce angażować bo jak sam mówi, chyba by się pozabijali. chciałby aby to ja się zajęła jego biurem :))) nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa, że o mnie pomyślał. oczywiście na razie bez umowy - chociaż na tym mi nie zależy jak na razie. wszystko przyjdzie z czasem. swoje biuro ma 4 km od naszego domu także też luzik. będę musiała jeździć tam bo ma program w którym robi się zamówienia i faktury. bardzo się cieszę z tego, że w końcu się wyrwę z domu, że będę mogła te 4-5 godzin dziennie oderwać się od domowej rzeczywistości i ktoś inny zajmie się synem. w tym wypadku mąż, bo właściciel jest elastyczny czasowo, mąż pracuje na zmiany także np. będzie miał 2 zmiany to ja będę jeździć rano.
oczywiście, że się trochę stresuję. ale uważam, że człowiek wszystkiego nauczy się w praktyce, a dla chcącego nic trudnego :)))) 
od wczoraj mam świetny humor. 
w sumie to nie szukałam pracy bo nie miałabym z kim zostawić syna. wszyscy pracują, a na nianię nas nie stać. a za rok planujemy Mata posłać do przedszkola, bo u nas do wioskowego przedszkola przyjmują 2,5 latki. i właśnie za rok planowałam poszukiwania pracy, ale jak teraz się nadarzyło, to tylko się cieszyć, że ktoś o mnie pomyślał i ktoś chce pomóc.

6 komentarzy:

  1. no super, to swietna sprawa wyjsc z domu i rzeczywiscie dobra mozliwosc, ze mozesz sie tak z mezem "zamieniac", moja kuzynka z mezem tez sobie tak zmiany ustalaja zeby jedno bylo w domu a drugie w pracy, czasami maja tez nianie na 2-3h, jak jedno ma pierwsza zmiane, a drugie musi jechac na druga. To starsza kobieta i sobie dorabia do emerytury

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana wielkie gratulacje.. praca przyszla sama.. niejedna by tak chciala:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje :) Ale fajny i pozytywny zbieg okoliczności :) super

    OdpowiedzUsuń