środa, 14 listopada 2012

poważna decyzja

kiedyś oglądałam ddtvn, w którym mówiono o dawcach szpiku, jak to w końcu po 2 latach po przeszczepieniu te osoby mogły się ze sobą spotkać. było to naprawdę wzruszające. od razy pomyślałam, że też bym chciała komuś pomóc, oddać szpik. siedziała ta też babeczka z fundacji DKMS, dokładnie opowiedziała co zrobić aby się zarejestrować, od razu wiedziałam, że chcę to zrobić. pomyślałam najpierw, że trzeba pomówić z mężem bo to poważna decyzja, bez odwrotu. także gdy mężowi powiedziała co chciałabym zrobić i jak to On widzi, to od razu powiedział, że On też chce się zarejestrować. ale byłam szczęśliwa. w ten sam dzień weszłam na stronę DKMS i Nas zarejestrowałam. długo nie mogłam doczekać się zwrotnych listów z pałeczkami do wymazów, aż do dziś. już wypełnione czekają na odesłanie do Fundacji. 

powiem Wam szczerze, że jest we mnie chęć pomocy innym, a jeszcze jak chodzi o życie to już w ogóle. nie mogę patrzeć na cierpienie dzieci, napotykam się na blogi dzieci chorych, walczących, ale i tych które przegrały chorobę....a jeśli mój szpik mógłby komuś uratować życie byłoby cudownie!

tak samo w portfelu noszę wizytówkę, w której wyrażam zgodę na przeszczepienie moich narządów. w razie gdyby mnie nagle zabrakło. mąż wie.

zastanówcie się nad tym.
i Ty możesz uratować komuś życie.

3 komentarze:

  1. Jestem zarejestrowana od dwóch lat. Szczerze bardzo bym chciała żeby do mnie zadzwonili, żebym mogła komuś pomóc. Gratuluję decyzji!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje mądrej decyzji :) Dobrze ze o tym napisałaś, ja sie zastanawiam obiecuje sobie dobra jutro zadzwonie i zapytam i sie zarejestruje, dzis w końcu to zrobiłam. Moje obawy są związane z moimi slabymi wynikami krwi , nie chciałabym rozbudzić w Kimś nadzieji a potem mu ją zabrać. Oraz możliwościa bycia dawcą w ciąży. Więc ciąża mnie wyklucza na czas 6 miesięcy po porodzie ale zarejstrować się mogę z tym że nie bedę brana pod uwage. Powodzenia i możliwości Ci życzę w niesieniu pomocy Innym :) !!!

    OdpowiedzUsuń