piątek, 12 kwietnia 2013

newsy

w poniedziałek byliśmy u Lekarz jak dotąd Mateusz płakał tylko w gabinecie, a dziś płacze na sam widok budynku przychodni, jak i poczekalni gdzie głośno wygłasza swoją dezaprobatę. Płacze i krzyczy "mamooo, ała nieeeee" no i na nic tłumaczenia. po chorobie, antybiotykach a przede wszystkim zastrzykach dziecko straciło poczucie bezpieczeństwa, na zastrzyki przychodziła Pani do domu, także teraz każde wejście do pokoju w którym dochodziło do ukłucia w d*pkę, Mati wturuje "mamo, ale ała nie nie nie" :)))

ale najważniejsze, że Młody ma się dobrze. spacerujemy już od kilku dni. wczoraj nawet od 18 do 19:40 było ciepło. muszę Wam powiedzieć, że jestem dumna z syna bo spacerujemy bez wózka :) i to pokonujemy dłuuuugie trasy. Mati idzie ładnie, albo za rękę, albo za mną, naśladuje mnie np. układa tak samo ręce jak ja, coś mu opowiadam, wołamy psa, co w Matta wykonaniu to "hał, hał" albo kotka "miaaaaał" ;))) jakiś pies się zawsze odezwie. jak Młody chce na ręce to go zagaduje, albo staram się zainteresować zabawą w zbieranie kamyków :)) no i idzie, i później ma jeszcze siłę na zabawę przed domem, a konkretnie: przelewanie, wylewanie, dolewanie, sypanie, przesypywanie, wysypywanie, taplacie i brudzenie się :)))
cieszę się, że już jest cieplej i chodzimy na dwór, na plac zabaw, do dzieci i robimy "zium" czyli zjeżdżamy na ślizgawce.

mój mały chłopczyk za 2 dni będzie miał 2 urodziny :D (oczywiście będzie fotorelacja)

także
tymczasem!
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz