wtorek, 16 lipca 2013

o jak ...

ostatnie noce w wykonaniu mojego Syna były przeokropne - żeby nie powiedzieć dużo gorzej. tak zwana masakra.
żalę się babci i mamie i w czasie rozmowy palnęłam 'kręci się tak jakby miał owsiki w dupie'
no i najstarsza z rodu zaczęła opowiadać co ona miała ze swoją córką jak ta była mała, jak walczyła z pasożytami, jak nie chciała jeść i właśnie nie spała, bo się wierciła, bo brzuch bolał. po pogadance o tym, że gołym okiem w kupie dziecka można znaleźć owsika wzięłam sobie do serca babcine słowa i Mateusz miał zrobiony przegląd kupy przez 3 dni...nawet fotografowałam kupę bo mi już w oczach z wrażenia się popier*****o. i Syna ma owsiki. uwierzycie? istna masakra. ja myślałam, że owsiki to w jakiś patologiach występują, tam gdzie brud, syf, kiła i mogiła. pojechaliśmy do lekarza. dostaliśmy kurację wszyscy w trójkę. leczymy się i dalej obserwujemy kupkę Mata. może w końcu nasze problemy ze snem, a raczej z jego brakiem pójdą w niepamięć...nie wiem skąd te owsiki. masakra. 
teraz słynne powiedzonko "myjcie rączki Kochani" u nas jest nadużywane. ale cóż. leczymy się.

2 komentarze:

  1. Owsiki to nie żaden wstyd. To po prostu choroba jak każda inna. Trzeba po prostu dbać bardziej o higienę. Moja córka też miała, ale mimo to normalnie się zachowywała, bawiła się z innymi dziećmi, jeździła na rowerku, chodziła na spacery. Najważniejsze to się dobrze bawić mimo wszystko ;) Także głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  2. jak nastepnym razem moje dziecie bedzie takie krecace to tez sprawdze, kurcze niezle wyszlo, dobrze ze znalazlas co to i ze noce beda spokojniejsze :)

    OdpowiedzUsuń