wtorek, 17 grudnia 2013

o prezentach :)

7 dni do Wigilii :)
naprawdę lubię te Święta, bardzo, a jeszcze bardziej jak są białe, ale to się nie zapowiada. 
prezenty zakupione - już wszystkie uff :) a to nie lada wyzwanie. w tym roku postanowiłam dzieci zapytać o czym marzą, to jak dorwali gazetkę to przyszli i pokazali monopol imperium (11 lat chłopiec) oraz my little pony jakiś tam kucyk co chodzi i gada po Polsku (8 lat dziewczynka) i z tym kucykiem mieliśmy przygodę, bo zazwyczaj w sklepie stacjonarnym jest drożej niż na allegro, także ja zakupy robię właśnie na tym portalu i zamówiłam tego konika, a przyszło wprawdzie my little pony ale inne koniki....eh byłam zmuszona zapytać dziewczynki czy to może być,  a nawet pokazać to ucieszyła się i kazała nie wymieniać - i dobrze, w sumie to jest jedyny mankament tego allegro, ze ktoś może się pomylić wysłać coś innego, ty to odsyłaj, dzwoń, pisz emaile, leć na pocztę tego zdecydowanie nie lubię, lecz zdarza się, ale rzadko. bo jaka radość moja i nie tylko jak dziecko - ten chłopiec - dostał od Mikołaja, którego my spotkaliśmy :P grę na xbox kinect o disneylandzie, i usłyszeć 'o tym marzyłem' :))) to było szczęście, a wcześniej na Mikołaja nie gadaliśmy co by chcieli. z tymi prezentami to tak jest różnie, my mamy losowanie i ze strony męża i z mojej, także najpierw zastanawiamy się co, żeby było praktyczne i fajne,a przede wszystkim trafione ;) mam nadzieje, że się udało, okaże się w Wigilię. w tym roku spędzamy kolację z moimi rodzicami z babcia i siostra taty i jej rodziną - jakieś 15 osób :) 
a jeszcze mi się przypomniało, bo w tej kwestii w rodzinie się nie dogadaliśmy heh kupiłam Mateuszowi i Olkowi takie samo autko tzn po 1 na głowę, policję co jeździ, gra, świeci wodą tryska duże ładne. poszliśmy kiedyś do Olka i mówię cioci jakie super auto znalazłam, opowiadam z uśmiechem, a ja widzę jak ona blednie i buzię otwiera coraz szerzej....i słyszę 'my to samo dla nich mamy....' o jacieżpierdzielę. no i wiecie jakby to było jakbyśmy się w porę nie zgadały, dzieci miały by 4 takie same samochody pod choinka haha na szczęście ja zadzwoniłam do firmy i odkręciłam i wybrałam inne autka, żeby tak całkiem nie rezygnować Pan obiecał, że do Świąt przyjdą, a raczej kurier przywiezie :))) jednak trzeba się komunikować, bo u Nas to tak, że takie same zabawki kupuje się dla Olka i Mateusza bo to malutkie dzieci hehe ;P żeby nie płakali i wiecie...spokój żeby był pod choinką, a nie gala boksu czy innych tam sportów :) 

miały być krótki post a wyszło coś długiego. 
lecę, trzeba się szykować do p-kola i pracy :)

1 komentarz: