środa, 26 lutego 2014

sen

Matiś dziś zaingurował po chorobie w p-kolu :) jupijajej. zobaczymy na jak długo.
poszaleliśmy później na dworze. była chrześnica męża. na dworze dzisiaj byliśmy mega długo. na placu na rowerach.
no i przez to Mateusz nie spał w dzień, nie dało się i już.
ale o 17:50 zamknął oczy i odpłynął.
szit.
i tak siedzę sama (mąż w pracy) i zastanawiam się czy to tylko drzemka, czy sen na noc ?
jeśli na noc to mój dzień jutro zacznie się podejrzewam o 5:00 :(((

oł noł.

2 komentarze:

  1. oby to był już sen długi wieczór przed Wami a może zrobi psikusa i obudzi się o 7 rano dopiero.... Wiesz że ja już nie pamiętam jak to jest mieć śpiące dziecko w domu..... Przemek teraz nawet nie ma kryzysu tylko równe 12 godzin goni i pada minutę po 12 godzinie na nogach;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojojoj, to rzeczywiscie nie za dobrze, taka pozna drzemka... ;) Jak mi Bi nie idzie spac w dzien (a ostatnio w weekendy stalo sie regula, ze nie chodzi) to wieczorem ze wszystkich sil ja zabawiam, zeby mi wlasnie niechcacy gdzies nie kimnela... ;)

    OdpowiedzUsuń