piątek, 5 grudnia 2014

:))))

taka sytuacja.
grzeję obiad i słyszę

Mati: mamusiu jak mi ujodzisz dzidziusia chopcyka to będzie bajtuś, a dziecyna to tjuskaweczka.

ten teges w ciąży nie jestem, ale mój syn chyba myśli o rodzeństwie :)))

Mati: dzyń, dzyń, dzyń mikonanu śęty, dzyń dzyń dzyń cynieś nam pjezenty

i tak z 10 razy pośpiewał w końcu pytam co to za piosenka, a mi odpowiedział, że dla Mikołaja:))

teraz dziecko słodko śpi, a ja przygotowałam w jego pokoju prezenty od tego Św. Mikołaja,

nie bawiłam się w pakowanie, mam nadzieje, że rano jak wejdzie do pokoju to w nim trochę zostanie - sam :)) no i mleko i ciasteczko dla Mikołaja też jest :)))

2 komentarze:

  1. no to mama trzeba pomyślec o rodzeństwie w takim razie:) Fajowe prezenty mam nadzieje że się beda podobały:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to trzeba sie wziąć do pracy drodzy rodzice :-D Nam tez pierw Wiktor suszyl głowę ze chcę rodzeństwo. Przy czym on chcial siostrzyczke cały czas a los obdarowal go bratem poza którym swiata nie widzi. A do nas Mikołaj przychodzi w następną noc :-D

    OdpowiedzUsuń