poniedziałek, 8 grudnia 2014

Mikołaj w p-kolu

dzisiaj w p-kolu była zabawa Mikołajkowa i oczywiście Mikołaj.
w rolę Mikołaja wcielił się mój mąż ;D tak samo jak w tamtym roku, z tą różnicą, że Mati w tamtym roku miał 2 lata i 8 miesięcy, smoczka w buzi i dopiero zaczął chodzić do p-kola, także jeszcze miał strach w sobie,mikołaja-taty nie zdemaskował, a dziś ma 3 lata i 8 miesięcy, uśmiech na twarzy, odwagę i mikołaja-tatę zdemaskował!! hahaha
mąż-mikołaj się odezwał do dzieci, a Mati 'to przecież mój tata' po prostu poznał go po głosie. Pani wytłumaczyła mu, że to nie tata, że tata w pracy, tata nie może być Mikołajem itp. Mateuszek się przekonał :)
ale za rok już to nie mój mąż wcieli się w tą super role:)))




:))))

ps. niby uśmiech,a mati ma zapalenie krtani.
kurtyna.

4 komentarze:

  1. o kurcze znowu?? no to zdrówka dla Mateuszka:*
    a Mikołaj fajowy jednak synek spostrzegawczy i w ''balona'' nie da;l się zdrobić":)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe u nas było podobnie, że kolega od Wiktora z przedszkola zdemaskował swojego tatę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile tam małych mikołajów :D
    Mój brat, jak był mały, to zdemaskował Mikołaja po butach, że to taty ;p
    Zdrówka dla Matiego, bo już chyba limit chorób w tym sezonie wyczerpał.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widać dzieciaki zachwycone :)

    OdpowiedzUsuń