sobota, 14 kwietnia 2012

urodziny!!

miął rok odkąd trafiłam ok 9 rano na porodówkę. bardzo się bałam, bo bardzo bolało, przerażał mnie pobyt w szpitalu. dokładnie rok temu Urodziłam SYNA. o 15:35 leżał na moich piersiach, pomarszczony, delikatnie siny, skulony, ciepły synek. mój. nasz.
rok minął szybko. za nami wiele dobrego, ale też i te ciężkie dni. bo macierzyństwo to nie bułka z masłem, ani żaden pikuś. dziś mam rocznego syna. który z niemowlaka stał się rozumnym, bystrym małym człowiekiem. 
dziś są Jego pierwsze urodziny! mam nadzieje, że niezapomniane.

życzę Mu zdrowia (to najważniejsze) szczęścia, uśmiechu i miłości (a ma ogromną) życzę Mu aby był odważny i dzielny, aby serduszko gorące było jak słońce, a uśmiech radosny jak zapachy wiosny, Kochamy Cię Synku. żyj nam sto lat!! :)



ps. zacznę co jakiś czas pisać swoje przemyślenia na temat macierzyństwa, po tym minionym roku.

6 komentarzy: