środa, 22 sierpnia 2012

co u nas....

Mateusz daje w kość...

4 noc nieprzespana....ledwo widzę na oczy. MASAKRA. postanowiłam iść z tym - z nim - do lekarza.

wszyscy jak jeden mąż mieliśmy trzydniówkę :/ tzn. ja i małżonek jednodniówkę, syn dwudniówkę :/ za przeproszeniem sraliśmy i rzygaliśmy jak koty! (sorry, za tą brutalność) plus gorączka u syna 39,2....

zmarła siostra mojej babci. wczoraj. nagle i niespodziewanie. nie lubię pogrzebów.

w ogóle...

...do dupy!

3 komentarze:

  1. a powiedz mi Kasiu jak Mateuszek spał nad morzem??? w nowym miejscu było coś lepiej czy tak samo się budził?? trzydniówki nie zazdroszczę ja miałam ostatnio to wiem co przechodziłaś :/
    przykro mi z powodu śmierci w rodzinie niestety takie jest życie:(

    OdpowiedzUsuń
  2. oby wszystko wrocilo do normy w najblizszych dniach.. ehh pogrzeby nigdy nie sa wesole, to wiadomo.. zeby nocki juz byly spokojne.. przytulam mocno:*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. najgorsze sa takie niewyjasnione chorobska, no coz i brutalnosc w zyciu potrzebna, a co do pogrzebow tez nie lubie, ale taka kolej rzeczy

    OdpowiedzUsuń