sobota, 25 sierpnia 2012

prezent niespodzianka :)

no więc tak: dostałam od męża pół roczny karnet do Pure. bez okazji. i tak zastanawiałam się o co chodzi? czy coś z moją figurą nie tak? czy coś naskrobał, aż się bałam cooo? no i spytałam. a mój mąż powiedział, że całymi dniami siedzę w domu, ciągle jestem z dzieckiem, nic dla siebie nie robię, a powinnam pomyśleć o sobie, i tak aby mi umilić życie i aby oderwać się od domowej rzeczywistości i iść móc wyżyć się na bieżni czy na zajęciach. 
bardzo się cieszę i bardzo jestem zadowolona :))) w końcu pojawił się uśmiech.


moje życie właśnie tak wyglądało przed ciążą. basen. rower. długie spacery. pracowałam i także chodziłam już kiedyś do Pure. czułam się wtedy naprawdę świetnie. zajęcia step czy aerobiku ach.

:))))

4 komentarze:

  1. mąż na medal!

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieje ze i moj sie kiedys postara o cos podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeeej sper;)) ale ten Twoj maz jest fajny, wie, co sprawic, zeby na twarzy kobiety zagoscil usmiech ;)) ciesze sie, i skorzystaj z tego karnetu ;DD

    OdpowiedzUsuń