czwartek, 27 lutego 2014

o jedzonku

mam syna niejadka. to od dawna wiadomo, chociaż może nie niejadka a raczej chłopca który je tylko to co zna, niestety nie chce próbować nowych rzeczy .... dlatego jego menu jest ubogie i dlatego też nie je w p-kolu. 

to jest też jeden z powodów dla których Matiś jest w p-kolu do 11:30 bo umarłby z głodu tam NIC nie rusza. na początku jak dzieci jadły chodził po sali czy siedział na dywanie, dziś już siedzi z nimi przy stoliku, Pani pomału go wdraża w p-kole i obyczaje tam stosowane. rano w domu daję mu kaszę mannę na mleku gotowaną, wieczorem i rano, muszę mu dać bo chociaż to go trzyma. a on się domaga - jak to mówi Mati - mlika. 

ale zaszły zmiany, parę dni przed ostatnią chorobą, no i od tej środy Mateusz zaczął jeść w p-kolu. zupy przede wszystkim. je wszystkie nawet całe a nie zgniecione ziemniaki, bo w domu jak mu dawałam ziemniaka całego to prawie go reanimowałam bo się wielce dusił a tam gryzie. no i w końcu mogę gotować jedną zupę dla naszej 3 a nie pomidorową i coś dla nas ;P 

dziś był rogalik z nadzieniem ponoć zjadł całego. a na śniadanie zupa mleczna z makaronem. spróbował!! Pani opowiadała mi, że mu rosło w buzi a jak podeszła do niego to Mati powiedział "pani Beato rzygać" no i nie zjadł. widocznie mu nie zasmakowało, ale chęci miał. 

można powiedzieć, że w końcu się przekonał do posiłków :)))
czyli tak jak ze wszystkim, po prostu trzeba dorosnąć!!

3 komentarze:

  1. z moim małym na razie nie mam takich problemów i mam nadzieję, że nas to nie spotka, chociaż kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i jak tam wczoraj pospał?? czy się obudził?? mam nadzieję ze się przekona do jedzenia u nas na szczęście nie ma tego problemu ale dzieci przeważnie to w grupie szybciej się wchytają za jedzenie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, czyli jest nadzieja, ze kiedys siadziemy z moim mezem i dzieciakami przy jednym stole i zjemy ten sam posilek bez grymaszenia i histerii? To pocieszajace... :)

    OdpowiedzUsuń