wtorek, 27 grudnia 2011

no i poŚwiątecznie

pierwsze wspólne święta już za nami, ale zleciało. Wigilia z moją rodziną, w tym roku 13 osób, a w centrum zainteresowania i uwagi był Mateusz i Olek :) oczywiście to Oni zgarnęli najwięcej prezentów co = mnóstwo zabawek, prababcia rozpieszcza swoich maluchów. ale Mateuszek był grzeczny, siedział z nami przy stole w swoim krzesełku. Olek spał. w pierwszy dzień Świat byliśmy w domu tym razem 18 osób, Mateuszek bał się moich ciotek (sióstr mamy) bo ich nie zna, widział może 2 raz w życiu i miał obawy aby do nich iść - niestety reagował płaczem, po czasie się przyzwyczaił można było do niego pogugać, ale na ręce nie chciał się wziąć. drugi dzień pojechaliśmy do babci męża a prababci Mateuszka, i tu mamy problem, wsadziliśmy już młodego w fotelik siedzący 9-36 kg Recaro Sport Young, nie powiem wykosztowaliśmy się na niego, bo bezpieczeństwo dziecka najważniejsze, ale dziewczyny on nie chce jeździć, przejechał może z 5 km i w ryk, darł się jakby go ze skóry obdzierali, nic mu złego się nie działo, próbowałam go zabawiać, ale nic to nie dało, śpiewanie, muzyka z radia i dalej RYK. normalnie MA-SA-KRA!!!!! a do celu nadal 25 km, i trzymałam go na rękach i najgorsze jest to, że siedział cicho, czasami coś tam pomruczał. ja chcę być konsekwentna i nie wyciągać go z fotela, ale jak kiedyś tak próbowałam zrobić bo mały nawet 10 km nie mógł ujechać i z tego darcia aż zwymiotował, to wczoraj nie chciałam mieć powtórki...już załamuje ręce, bo droga powrotna do domu to była gorsza niż jazda do babci. ja już nie wiem jak dziecko przyzwyczaić do fotelika, jak zachęcić do jazdy samochodem, miałyście taki problem ?? jak go można rozwiązać ??

4 komentarze:

  1. O kurcze niewiem co Ci powiedzieć ale wystraszylas mnie bo też będziemy kupować fotelik.może spróbuj go w domu do niego przyzwyczaić a potem do samochodu choć wiem że to nie to samo bo w domu nie jest tak grubo ubrany..wytrwałości życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh u nas zas bylo odwrotnie.. Kinia lubi jazde samochodem i w dluzsza trase zasypia zawsze,ale musi miec smoczka.. bez niego ani rusz:/ tez gdy go nie ma, placze w aucie.. moze sprobuj ze smoczkiem, jesli go ma..

    OdpowiedzUsuń
  3. u nas tak jest z wózkiem kiedy go wkładam do wózka ryk niesamowity:( może po prostu wyrosną z tego nasi panowie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A w półleżącym dobrze znosił podróż? Jak się mieści to może jeszcze w tym go wozic. I przede wszystkim konsekwencja, ja zauważyłam, jak przez pewien czas moja mama często gdzieś z nami jeździła i brała Laure na kolana, to też jak później same gdzieś jechałyśmy to Laura marudziła.
    A może daj mu jakąś zabawkę ulubioną żeby się zajął

    OdpowiedzUsuń